Dojechałem wczesnym popłudniem, wiec mam trochę czasu na szwędanie się, dopiero o 17.30 mam transfer na lotnisko w Pyrzowicach. Zostawiam więc plecak w przechowalni bagażu i "ruszam" w miasto. Po 1,5 godzinnym spacerze chłód tak daje się we znaki, że postanawiam ogrzać się w kinie. tak mija mi czas do transferu na lotnisko.